Zawodnicy Zagłębie Steelers Interpromex zeszli z boiska w trzeciej kwarcie meczu z Kozłami Poznań. Goście zrezygnowali z dokończenia spotkania ze względu na fatalne decyzje sędziowskie i strach przed utratą zdrowia swoich zawodników.

Trwa III kwarta spotkania w ramach 6. kolejki Topligi. Kozły pewnie prowadzą 39:7. Nagle Hutnicy mówią dość. Trener Jason Blasko podszedł do Jacka Walluscha i w krótkiej rozmowie wytłumaczył powody podjętej przez siebie decyzji.

– Nie poddaliśmy tego meczu, tylko obawialiśmy się o zdrowie zawodników. To, co działo się na boisku nie miało nic wspólnego z futbolem – mówi Szymon Widera, prezes Steelers. – Sędziowie w ogóle nie reagowali na boiskowe wydarzenia. Jeśli od początku meczu sędziowie są niewidomi, to rywale grają jak chcą. W pewnym momencie przegrywaliśmy 25:7, choć powinniśmy prowadzić 16:14. W końcu nerwy puściły trenerowi Jasonowi Blasko oraz samym zawodnikom. To nie było sędziowanie, tylko przegięcie.

Kozły zapewniają, że będą dążyć do wyciągnięcia konsekwencji względem Steelers. Gospodarze obawiają się utraty dobrego wizerunku po tak niespodziewanie zakończonym spotkaniu.

– Na początku przyszłego tygodnia zajmiemy stanowisko w tej sprawie. Wizerunek Topligi został naruszony, co będę podkreślać z całą mocą. Kibice zapłacili za bilety i musieli wyjść w połowie. Ci co przyszli po raz pierwszy pewnie już nie wrócą. To jest precedens na skalę światową – twierdzi Marcin Śniadecki, prezes Kozłów.

Sprawą wkrótce zajmie się Komisja Dyscyplinarna Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego. Komisja zbada jak doszło do przerwania meczu po analizie nagrań wideo oraz rozmów z sędziami i przedstawicielami obu zespołów. – Żadne decyzje nie zostaną podjęte dopóki Komisja Dyscyplinarna nie przyjrzy się bliżej sprawie. Na ten moment mecz kończy się wynikiem 39:7 dla Kozłów – ucina wszelkie dyskusje Jędrzej Stęszewski, prezes PLFA.

Widera przyznaje, że ewentualna dyskwalifikacja bądź sankcje nałożone na klub mogą skutkować wycofaniem się Hutników z rozgrywek. – Spodziewam się wyciągnięcia konsekwencji względem sędziów, a nie Steelers. Gdybym ja wykonywał swoją pracę tak jak oni, to już dawno bym jej nie miał. Niektórych arbitrów widziałem po raz pierwszy w życiu. To mają być ci najbardziej doświadczeni? Jeśli brakuje rozjemców, to rozłóżmy ligę w czasie. Po co mam walczyć i starać się każdego dnia jeśli przebieg całego meczu zależy od sędziów? Jeśli otrzymamy kary, to rozważymy wycofanie się z ligi – grzmi Widera. Zdaniem Widery sędziowie nie odgwizdywali tak oczywistych przewinień jak złapanie za kratkę kasku, uderzenie po akcji czy ściągnięcie kasku z głowy leżącego zawodnika. – Naprawdę bałem się o zdrowie zawodników. Niektórzy mogli mieć skręcony kark – wyznaje prezes Steelers.

Żaden klub futbolu amerykańskiego w Polsce jeszcze nigdy wcześniej nie zszedł z boiska w ramach protestu. Miejmy nadzieję, że zaistniała sytuacja nie przełoży się na dalsze działania i rozwój Zagłębie Steelers Interpromex oraz Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego.

Piotr Bera | [email protected]