Kolejne miasto doczekało się derbów w ramach Polskiej Ligi Futbolu Amerykańskiego. Do Warszawy i Wrocławia dołączyła Bydgoszcz – największe miasto w województwie kujawsko-pomorskim.

1 czerwca 2013 r. o godzinie 16:00 rozpoczęło się najważniejsze spotkanie w historii futbolu amerykańskiego w Bydgoszczy. Dwa miejscowe kluby Raiders i Archers po raz pierwszy rywalizowały ze sobą o prymat w mieście w ramach PLFA II. Mniej doświadczeni Najeźdźcy przegrali z Łucznikami 14:32, lecz pozostawili po sobie dobre wrażenie, i to na oczach 1200 widzów.

– Mogliśmy osiągnąć jeszcze lepszą frekwencję, gdyby nie fakt, że w tym samym czasie odbywał się mecz piłkarski Zawiszy Bydgoszcz, która walczy o wejście do piłkarskiej Ekstraklasy. Frekwencja nas zachwyciła. O ile się nie mylę jest to rekord PLFA II i nie powstydziłyby się jej zespoły Topligi – cieszy się Jakub Spłocharski, menedżer Raiders.

Raiders na długo przed spotkaniem rozpoczęli kampanię marketingową, której celem było uświadomienie mieszkańców o istnieniu klubów futbolowych w Bydgoszczy. Najeźdźcy przyznają, że od początku istnienia klubu starają się angażować w akcje społeczne, które są kluczem do zdobycia rzeszy fanów. Raiders jako gospodarze pierwszego meczu derbowego w dziejach miasta, rozdali ok. 20 tys. ulotek oraz rozwiesili 500 plakatów promujących starcie z Archers.

– Współpracowaliśmy z Radą osiedla Bielawy, na którego terenie mieści się stadion. Porozumieliśmy się również z Zespołem Szkół nr 9 im. Bydgoskich Olimpijczyków. Przed meczem zorganizowaliśmy festyn rodzinny oraz Pierwszy Bieg Olimpijczyków, aby dzień dziecka był pełen wrażeń i atrakcji – przyznaje Jakub Spłocharski. – Zadbaliśmy o profesjonalną oprawę spotkania. Dzięki pracy wielu osób, a w szczególności prezesa Bartosza Spłocharskiego i wiceprezesa Marcina Spłocharskiego, kibice wyszli ze stadionu zadowoleni. Wszyscy świetnie się bawili dopingując oba zespoły.

W tabeli Grupy Północnej PLFA II, Archers z dwoma zwycięstwami i porażkami zajmują trzecie miejsce w tabeli. Gorzej wygląda sytuacja Raiders, którzy przegrali dwa spotkania i z zerowym kontem plasują się na przedostatnim miejscu w tabeli (niżej są Griffons Słupsk).

Ogromne jak na warunki PLFA II zainteresowanie, pokazuje że w Bydgoszczy istnieje spory futbolowy potencjał. Nawet jeśli obie ekipy nie należą do ścisłej czołówki PLFA.

– Derby to zawsze inny mecz niż pozostałe. Pomiędzy nami od samego początku jest napięta sytuacja, lecz zawodnicy Raiders i Archers stanęli na wysokości zadania i postanowili oddać się rywalizacji sportowej. Doszło do wymiany zdań albo lekkich spięć na boisku, ale wynikały one ze sportowych emocji, którymi rządzą się każde derby – mówi menedżer Najeźdźców.

Archers powstali w 2008 r. pod szyldem… Raiders. Paweł Kubiak i Bartosz Spłocharski założyli pierwszą drużynę futbolu amerykańskiego w Bydgoszczy, ale szybko musieli ostudzić swój zapał. Klub upadł, lecz szybko go reaktywowano, ku uciesze nielicznej grupy bydgoskich zapaleńców. W 2011 r. Łucznicy zadebiutowali w PLFA8 zajmując czwarte miejsce w lidze. Rok później Archers zanotowali regres sportowy, ale organizacyjnie wyszli na prostą i w 2013 r. przystąpili do rozgrywek PLFA II. Tak jak Raiders, dla których obecne rozgrywki są debiutem w PLFA.

Derby udowodniły, że istnieje w Bydgoszczy potencjał sportowy i marketingowy. Pytanie, czy tworzyć jeden silny klub po fuzji, czy nadal dążyć dwubiegunową ścieżką, teoretycznie trudniejszą ze względów stricte sportowych?

– Bardzo trudno tutaj cokolwiek przewidywać. Na chwilę obecną obie drużyny skupiają się na rozegraniu jak najlepszego sezonu. Co będzie później, czas pokaże – kończy Spłocharski.

Piotr Bera  || [email protected]